Jakiś czas temu zrobiłam deseczkę do zawieszania kluczy, ale chwilowy brak męskiej ręki opóźnił publikację tego posta, ponieważ chciałam to zrobić już w całej okazałości :)
Deseczka ta leżała w garażu kilka lat i w końcu doczekała ponownego jej wykorzystania. Na szczęście jest ich więcej także jeszcze będą wykorzystywane, a w sumie to już były przy okazji robienia wielkanocnych jajek.
Takie deski nadają się nie tylko do zawieszania kluczy, ale także kurtek, ubrań, szlafroków czy ręczników. W przyszłości planuję zrobić je także do pokojów dziecięcych i kto wie co jeszcze przyjdzie mi na myśl:)
Deskę wycięłam wyrzynarką do drewna w kształt taki jak widać,nawet nieźle mi to wyszło jak na brak kreski ołówkiem. Następnie wyszlifowałam ją trochę papierem ściernym i pomalowałam na biało. Nakleiłam serwetki w całości, bez wycinania poszczególnych elementów klejem do decoupage. Boki pomazałam patyną postarzającą. Po wyschnięciu wyszlifowałam papierem ściernym nr 600 i kilkakrotnie polakierowałam.
Z pomocą męża wkręciłam haczyki, z tyłu przybił mi blaszki do zawieszenia i gotowe:) Teraz tylko nie ma kto zawiesić więc dalej leży...:)
Przy okazji robienia tej deseczki nabyłam umiejętność obsługi wkrętarki :)
Wcześniej zrobiłam krótszą deseczkę, ale nie ma na razie zastosowania i sobie leży...
Dziękuję za uwagę:)
Doskonale ta deseczka spisze się w roli wieszaczka, a zawisnąć może wszędzie z takimi pięknymi ozdobami kwiatowymi.)
OdpowiedzUsuńŚwietna deseczka, przepiękne kolory :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuń